Jedna z moich ulubionych może nie bajek ale książek :) Ania z Zielonego Wzgórza.
Uwielbiam czytać książki o Ani w długie zimowe wieczory z kubkiem gorącej herbaty z cytryną :) <3
Co do pytań co zrobię z tymi obrazkami to powiem, że jeszcze nie wiem. Bardziej lubię haftować. Choć mam kilka pomysłów na wykorzystanie tych, albo elementy poszewek, albo rameczki. Na razie muszą czekać na lepsze czasy :)
Pozdrawiam
uroczy hafcik :)
OdpowiedzUsuńJako Ania uwielbiam książki o Ani:D Hafcik słodki! Ja bym chyba dała w kolorowe ramki i na ścianę!
OdpowiedzUsuńPiekny!
OdpowiedzUsuńtu też zostawię ślad, bo książki o Ani były w moim (późnym) dzieciństwie najulubieńszymi :)
OdpowiedzUsuńA Twoje cudne hafty pięknie prezentowałyby się w rameczkach.. :) chociaż na poszewkach też mogłyby znaleźć godne miejsce :)